środa, 9 kwietnia 2014

Uczymy się czytać sylaby.

            Od stycznia trwają zajęcia naszej nowej grupy Przedszkolaków - początkowo celem zajęć miało być tylko przygotowanie do nauki czytania i pisania, jednak ostatecznie zdecydowałam się na wprowadzenie naszym zerówkowiczom elementów czytania metodą krakowską.
             Autorką metody symultaniczno-sekwencyjnej jest prof. dr hab. Jagoda Cieszyńska. Metodę tę na swoim blog (http://wsiecidzieci.blogspot.de) odczarowuje Kasia. Więcej informacji i wskazówek do nauki czytania z małym dzieckiem można również znaleźć na stronach http://sylaba.info/, http://dwujezycznosc.blogspot.de

"Naładowana" nowymi informacjami po konferencji "Dwujęzyczność", Federalnego Związku Nauczycieli Języka Polskiego chcę podkreślić, że "pełną" dwujęzyczność można osiągnąć tylko i wyłącznie dzięki umiejętności czytania i pisania w obu językach. Słowo "pełną" biorę w cudzysłów, bo osiągnięcie takich samych, bardzo wysokich kompetencji w obu językach jest niezwykle trudne i rzadkie. Mimo wszystko, jak głosi przysłowie "Czego Jaś się nie nauczył, tego Jan nie będzie umiał". A przysłowiowemu Janowi nadrobienie braków może okazać się trudniejsze niż myślimy. Na potwierdzenie - fakt: pisowni polskiej łatwiej nauczyć obcokrajowca, który nigdy nie miał nic wspólnego z polskim, niż Polaka, który nigdy nie uczył się pisać po polsku!!!

I chciałam napisać wam jeszcze, dlaczego uważam, że w naszym przypadku nauka metodą sylabową sprawdzi się lepiej niż tradycyjna głoskowo - literowa.

     1. Prawie wszystkie dzieci uczęszczające na zajęcia są dwujęzyczne, bardzo dobrze mówią po polsku, lecz dwujęzyczność na pewno zostawiła swój ślad - na przykład w wymowie, co za tym idzie rozwijanie wymowy, ćwiczenia analizy głoskowej (niezbędnej przy tradycyjnej głoskowej nauce czytania) trwałyby długo, a my spotykamy się tylko raz w tygodniu na 2 godziny. Analiza i synteza sylabowa jest bardzo prosta, jest naturalnym sposobem podziału wyrazu.

2. W zajęciach uczestniczą dzieci 4 i 5 letnie, mimo wszystko nieco za małe do nauki czytania tradycyjną metodą.

3. Metodą sylabową szybciej osiągniemy widoczne efekty, które zmotywują dziecko i rodziców do dalszej nauki.

4.  Naukę czytania metodą sylabową, w początkowym jej etapie, rodzicowi łatwiej jest kontynuować w domu. Przypominam jak wiele błędów popełniają rodzice ucząc dziecka liter lub głoskując, wymawiając ka, te, zet, em, es, pe, er, wu....i oczekując następnie od dziecka by przeczytało, dajmy na to: ka-o-te

Więcej na temat konferencji i wniosków dotyczących potrzeby nauki czytania dzieci na emigracji na:http://dwujezycznosc.blogspot.de/2014/04/ja-czytam-my-czytamy-ja-czytam

A TAK SIĘ BAWIMY SYLABAMI:


 

2 komentarze:

  1. Pięknie, prosto, "wyraźnie" napisane:-) I jakie piękne koszyki i sylaby!!! Rewelacja!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję ci Elu, za ten budujący komentarz! Serdecznie pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń