piątek, 18 października 2013

Rozwój mowy dzieci dwujęzycznych



„Języki to kwiaty w ogrodzie, żeby przetrwały trzeba je podlewać, dbać o nie, cieszyć się nimi”
(prof. Henriette W. Langdon)


        Rozwój mowy rozpoczyna się już w życiu płodowym człowieka. Od samego początku kształtują się narządy potrzebne do porozumiewania się.  Podstawowym warunkiem do rozwoju mowy jest prawidłowy słuch.  Od około 5 miesiąca życia dziecko zaczyna reagować na dźwięki.  Najpierw słyszy wibracje, potem silne pojedyncze dźwięki, aż w końcu staje się wrażliwe na muzykę, śpiew, mowę ludzką.  W łonie matki dziecko ma również wiele bodźców stymulujących jego słuch – bicie serca, praca narządów wewnętrznych. Przez cały czas otacza je szum. Dzieci po urodzeniu również nie lubią ciszy, dowodem na to są sposoby mam na uspokojenie małego dziecka – włączanie suszarki, odkurzacza, misie z nagraniami bijącego serca, śpiew. Dzieci zapamiętują głosy, które słyszą w życiu płodowym, przede wszystkim głos matki, który po urodzeniu odróżnia od innych głosów. W życiu płodowym maluch ćwiczy również narządy mowy. Połykając wody płodowe, ssąc paluszki, otwierając i zamykając buzię, ćwiczy mięśnie, które później będą mu potrzebne do jedzenia, ale również warunkują prawidłowy rozwój mowy.
Mama w ciąży mówi do dziecka w swoim ojczystym języku, ponieważ jest  on jej emocjonalnie bliski. Przekazuje najlepiej uczucia, które chce wyrazić. Dla mam, których otoczenie jest głównie obcojęzyczne, będzie to czas próby mówienia po polsku do dziecka.



Po urodzeniu pierwszym dźwiękiem, które dziecko z siebie wydaje jest krzyk – ważny znak życiowej aktywności maleństwa. W miarę czasu mama zaczyna odróżniać rodzaje krzyku, którym dziecko komunikuje swoje potrzeby. Po około 2-3 miesiącach zaczyna się głużenie, czyli wydawanie przez dziecko dźwięków, które są początkowo odruchem bezwarunkowym, pojawiającym się także u dzieci z uszkodzonym narządem słuchu.

 
         Około 6 miesiąca głużenie przechodzi w gaworzenie, czyli powtarzanie dźwięków mowy usłyszanych w otoczeniu, jednak nie mają one dla dziecka konkretnego znaczenia.  Pojawiają się więc pierwsze sylaby, którymi maluch się bawi - powtarzając je.  Gaworzenie, jest odpowiedzią dziecka na mowę otoczenia, dlatego dzieci, które nie słyszą, nie gaworzą.  Dzieci gaworzą w języku swoich rodziców, naukowcy. Zdaniem naukowców gaworzące dzieci wypowiadają tylko te dźwięki, które występują w słyszanej przez nie mowie. Czy to będzie oznaczało że maluch z dwujęzycznej rodziny gaworzy w dwóch językach? Być może, choć trzeba pamiętać, że najłatwiejsze do wypowiedzenia dźwięki są uniwersalne dla wszystkich języków. We wszystkich językach pierwsze wypowiedziane przez dziecko sylaby to ba, pa, ma, da, ta, to właśnie one składają się na pierwsze słowa dziecka. Z tego też powodu mama i tata we wszystkich językach świata brzmią podobnie. (więcej o gaworzeniu tutaj)

 

 Pod koniec pierwszego roku życia dziecko dużo rozumie, spełnia proste polecenia, zaczyna wypowiadać pierwsze słowa – mama, tata, baba, papa.
         Ten okres w rozwoju mowy nazywany jest okresem melodii, ponieważ dla dziecka najważniejszymi składnikami mowy ludzkiej  jest jej prozodia, czyli brzmienie – dźwięk, jego natężenie, intonacja, melodia, akcent, tempo. Te elementy są dla dziecka najbardziej zrozumiałe.  Potrafi więc uspokoić się, gdy słyszy pełen uczucia głos matki, zareagować, gdy stanowczo zabraniamy mu czegoś, wie, że zadajemy pytanie, zwracamy się do niego, lubi słuchać naszego śpiewu lub czytania.


 W rodzinach, w których ojciec mówi innym językiem niż matka, dziecko od narodzin powinno słyszeć dwa języki. Każdy z rodziców zwraca się do dziecka we własnym języku. Przekazujemy w ten sposób maluchowi składniki każdego z nich takie jak akcent, rytm, intonację, tempo, melodię, które ono w tym okresie już rozumie i od początku uczy się je rozróżniać. Małe dzieci mają niesamowitą zdolność naśladowania mowy osób mówiących do nich, dlatego każde z rodziców  powinno uczyć dziecko nowych słów w swoim języku. Nawet gdy rodzice wspólnie bawią się ze swoja pociechą, rozmawiają między sobą w wybranym języku, mama i tata powinni nazywać otaczające przedmioty w swoich językach. Dziecko uczy się nowych słów  bardzo szybko. W rodzinie dwujęzycznej maluch ma ich dwa razy więcej. Jest to niesamowita stymulacja mózgowych ośrodków: mowy, słuchu, pamięci. Nie przeciążamy w ten sposób dziecka bodźcami, a wręcz przeciwnie -  ćwiczymy bardzo plastyczny w tym okresie mózg dziecka. 
Mówiąc do malucha w swoim języku nie tylko uczymy słów, przekazujemy informacje, ale co najważniejsze w tym okresie - uczucia, zabarwienie emocjonalne naszych komunikatów. Te możemy najlepiej przekazać w języku, który jest nam bliski. Naśladujemy podczas mówienia pewne wzorce, które wytworzyły się w naszej kulturze. Możemy je w ten sposób  przekazać naszemu maluchowi w największym stopniu.
Mówienie do dziecka w macierzystym języku, pozwala wprowadzić metodę stosowaną w wychowaniu dwujęzycznym. Mianowicie „Jedna osoba – jeden język”, czyli „przyporządkowanie języka osobie, która nim włada” (B. Baumgartner). Dziecko przyporządkowuje osobie język, stopniowo rozwija świadomość, jak mówić do danej osoby, by zostać zrozumiane, wie czego się spodziewać nawiązując kontakt.
Rozwój mowy w tym okresie dzieci jedno i dwujęzycznych przebiega podobnie, każdy z etapów pojawia się w podobnym okresie. Różnice na pewno występują w rozumieniu mowy, ponieważ słownik bierny (słowa, które dziecko rozumie) dziecka dwujęzycznego jest większy. Czas, w którym dziecko dwujęzyczne zaczyna wypowiadać pierwsze słowa, jest taki sam, jak u dzieci jednojęzycznych.  Oczywiście może być tak, że dziecko więcej i częściej mówi w języku matki, która spędza z nim więcej czasu. Może też używać słów, które łatwiej jest wymówić. 


  Od 12 do 24 miesiąca życia bogaci się zasób słownictwa dziecka. Zarówno, jeśli chodzi o słownik bierny, czyli to, co rozumie dziecko, jak i o słownik czynny, czyli słowa, które sam używa. Jest to okres wyrazu, ponieważ w tym okresie dziecko porozumiewa się z nami za pomocą pojedynczych słów.
         Roczniak zaczyna wypowiadać pojedyncze, proste słowa jak mama, tata , baba, ała, am złożone początkowo z jednej lub dwóch prostych sylab. Jednocześnie w jego słowniku pojawiają się wyrazy dźwiękonaśladowcze  hau, miał, mu, be, bam, bach. Stopniowo wypowiada coraz więcej słów, których wymowę bardzo upraszcza, przez co jest rozumiane zazwyczaj tylko przez najbliższe otoczenie. Te niezrozumiałe słowa są jak najbardziej prawidłowym etapem w rozwoju mowy, a konsekwentne ich stosowanie przez dziecko w nazywaniu, świadczy o ich znajomości. Jak najbardziej zaliczamy je do słów, które dziecko zna i wymawia. Stopniowo łączy wyrazy w wyrażenia i wypowiada jasne komunikaty np. nie chcę, mama daj, nie ma, nie wolno.
W tym czasie między dziećmi można zauważyć liczne różnice w stopniu rozwoju mowy. Różnice te nie powinny jednak przekraczać pół roku i być związane tylko z nadawaniem mowy, a nie z jej rozumieniem. U dzieci normalnie rozwijających się, spowodowane są one bardzo często indywidualnym tempem rozwoju dziecka, warunkami dziedzicznymi (rodzice dziecka zaczęli mówić późno), lub zaniedbaniami ze strony otoczenia dziecka.

U dzieci dwujęzycznych, ten etap rozwoju mowy może przebiegać bardzo różnie. Nie stworzono do tej pory norm, którymi powinniśmy się kierować oceniając rozwój mowy dziecka dwujęzycznego. Etapy pojawiania się poszczególnych umiejętności pojawiają się na pewno w takiej samej kolejności, w obu językach. Ponieważ zależne są one od warunków fizjologicznych, dojrzewania aparatu mowy i ośrodków mózgowych. Mogą pojawić się opóźnienia związane przyswajaniem dwóch systemów językowych. Trudno jednak jednoznacznie stwierdzić, czy wpływa na to drugi język, czy indywidualne predyspozycje dziecka. Opóźnienia w języku dominującym (czyli tym z którym dziecko ma większy kontakt) nie powinny jednak przekraczać 6 miesięcy.

  Między 2, a 3 rokiem życia w mowie dziecka zaczynają pojawiać się pierwsze zdania. Początkowo złożone z dwóch słów – mama choć, mama daj, tata da? Występują uproszczenia, czyli słowa tak zmienione przez dziecko, by było je łatwiej wypowiedzieć. Mowa jest już bardziej zrozumiała dla osób obcych. Dziecko zamienia trudniejsze w wymowie głoski, lub nawet całe grupy głosek łatwiejszymi lub je pomija. Jednak wie jak powinny one brzmieć. Poprawi więc rodzica, który powtórzy po dziecku:  „gluśka” – „nie gluśka mama -  gluśka!” Proste zdania stopniowo przechodzą w dłuższe, 4-5 wyrazowe wypowiedzi.  Dziecko dużo mówi w czasie zabawy, chętnie opowiada o tym co się wydarzyło. Zaczyna zadawać pytanie dlaczego?, używać słowa „ja” mówiąc o sobie. Zaczyna mieć świadomość gramatyki i stara się odmieniać wypowiadane słowa, nie zawsze poprawnie, ale często bardzo konsekwentnie.
          W tym wieku normalnym zjawiskiem są wszelkiego rodzaju zamiany głosek na łatwiejsze, opuszczanie trudniejszych głosek, chaotyczne i niegramatyczne wypowiedzi.


U dzieci dwujęzycznych  powinny również pojawić się pierwsze zdania. W tym czasie w obu językach pojawia się bardzo dużo nowych słów jest to tzw. eksplozja językowa, która występuje w tym wieku także u dzieci jednojęzycznych.
Rozwój poszczególnych języków może jednak przebiegać różnie. Dziecko może opanowywać wszystkie struktury obu języków jednocześnie. Szybciej i lepiej język dominujący, jeśli to matka spędza z maluchem większość czasu, będzie to jej język. Jeśli dziecko ma nianię lub chodzi do żłobka, będzie to ten język, który słyszy częściej, który bardziej jest rozwijany poprzez śpiewanie piosenek, czytanie książeczek, zaangażowanie w rozmowę z dzieckiem. U dwujęzycznych dzieci w tym wieku można zauważyć już bardzo dobra świadomość językową. Maluch wie, którego języka użyć, rozmawiając z daną osobą, jeśli stosujemy metodę „jeden język – jedna osoba”. Wie, które słowa, to słowa niemieckie, a które polskie. Wszelkiego rodzaju opóźnienia w rozwoju mowy dziecka mogą być spowodowane jednoczesnym opanowywaniem dwóch języków, ale nie jest to, jak do tej pory jasno udowodnione. Lekko opóźniony rozwój mowy (nie więcej niż 6 miesięcy) może być spowodowane, podobnie jak u dzieci jednojęzycznych, indywidualnym tempem rozwoju dziecka, warunkami dziedzicznymi (rodzice dziecka zaczęli mówić późno), lub zaniedbaniami ze strony otoczenia. Jeśli w tym wieku u dwujęzycznego malucha zauważamy, opóźnienia rozwoju mowy języka dominującego większe niż 6 miesięcy, powinniśmy skontaktować się z logopedą. Takie opóźnienie w większości wypadków, nie wynika z wpływu dwujęzyczności na rozwój mowy. Częściej przyczyny są  znacznie poważniejsze i pojawiłyby się nawet, gdyby ten sam maluch, był jednojęzyczny. 
W tym okresie dzieci jednojęzyczne mogą mieć również pierwszy kontakt z językiem obcym, zaczynając chodzić do przedszkola lub słysząc rozmowy rodziców. Będzie więc naśladowało słowa mamy i taty, powtarzało słowa „Halo”, „Tchus”, ale też  „Cześć”. Dla dwulatka pójście do przedszkola, pod względem językowym, może jeszcze nie być problemem. Niemożność porozumienia się w swoim języku, nie wywołuje u niego jeszcze frustracji, ponieważ samo nie wyraża się dobrze. Dlatego według mnie jest to dobry moment by maluch z rodziny emigrantów choć na 3-4 godziny miał możliwość przebywania w przedszkolu. Osłuchuje się z nowym językiem, poznaje podstawowe słowa, zaczyna rozumieć podstawowe komunikaty. Oczywiście w domu rodzice powinni rozmawiać z dzieckiem w swoim języku, by wspierać rozwój języka macierzystego, który zawsze jest podstawą do opanowania języka obcego. Inną sprawą jest problem rozłąki z matką, jednak uważam, że w 3, czy 4 roku życia ten problem nadal istnieje, a świadomość językowa dziecka jest na tyle duża, że zdaje sobie sprawę z tego, że wszyscy wokół mówią innym językiem, a ono nie potrafi się dobrze z nimi porozumieć. Dziecko musi  poradzić sobie z dwiema trudnościami, które wywołują stres związany z pójściem do przedszkola.

Czas między 4, a 6 rokiem życia to tzw. okres swoistej mowy dziecięcej. Dzieci porozumiewają się już opanowanym systemem językowym. Jednak ich mowa pod względem brzmieniowym (wymawianiu wszystkich głosek) nie jest jeszcze doskonała. Do piątego roku życia dziecko ma prawo nie wymawiać głosek sz, cz, ż, dż, r, ale tylko pod warunkiem, że nie jest to spowodowane wadami w funkcjonowaniu aparatu mówienia. Przed 5 rokiem życia powinien nas niepokoić fakt, że dziecko ma problem z oblizaniem ust, wystawieniem języka,  zrobieniem tzw. motorka z ust, wkładaniem języka między zęby przy mówieniu, deformowaniem głosek, ale nie powinniśmy się jeszcze martwić, że nasze dziecko wymawia s,z,c,dz zamiast sz, ż, cz, dż lub zamiast r mówi l. Na tym etapie może to być spowodowane indywidualnym tempem rozwoju aparatu mówienia. Przyjmuje się, że do 6 roku życia wszystkie głoski języka powinny być wymawiane prawidłowe. Jest to bardzo ważne przy nauce czytania i pisania, którą w tym wieku rozpoczynają dzieci. Pod względem gramatycznym mowa dziecka się doskonali, by osiągnąć pełną poprawność w 6 roku życia. Mogą w niej jednak występować jeszcze neologizmy, czyli wymyślone na własny użytek przez dziecko słowa, którymi posługują się, gdy w swoim słowniku nie znajdują odpowiednika.

Rozwój mowy dzieci dwujęzycznych między 4, a 6 rokiem życie jest bardzo trudno opisać. Jest on pewnie tak różny, jak różne są rodziny.
Nawet jeśli dziecko do tej pory mówiło bardzo dobrze po polsku, teraz może mieć z tym problem, ponieważ najczęściej jedyną osobą, z którą rozmawia po polsku jest jeden z rodziców. Opanowywanie trudniejszych głosek języka polskiego sz, ż, cz, dż, r może być opóźnione. Zdarza się, że nawet nastolatki z rodzin dwujęzycznych (ale również z rodzin polskich), nie wypowiadają tych głosek prawidłowo. Najczęściej też w języku polskim, pojawia się już w tym wieku akcent języka dominującego, w naszym wypadku niemieckiego. Oczywiście wszystko ma związek z brakiem możliwości rozwoju języka. Inne trudności, to ograniczone słownictwo. Zna słowa, których używa w rozmowach z rodzicem, ale nie potrafi nazwać np. kolorów w języku polskim, pór roku, brakuje mu słów polskich w czasie swobodnej zabawy (ponieważ najczęściej bawi się z rówieśnikami w języku niemieckim). Gdy rodzic konsekwentnie, dba o to, by mówić do dziecka po polsku, najczęściej nie ma problemów z rozumieniem mowy.  W tym miejscu należy wspomnieć, że postępy w rozwoju języka polskiego, następują po wizytach u rodziny w Polsce. Otoczone tym językiem, szybko uczy się nowych słów. Na tym etapie warto zapewnić dziecku możliwość kontaktu z rówieśnikami mówiącymi po polsku. Zorganizowana grupa dla dzieci, kontakty z dziećmi znajomych Polaków. Pełna dwujęzyczność u dzieci w tym wieku i starszych, jest bardzo trudna do osiągnięcia. Wymaga zaangażowania i ogromnej motywacji zarówno dziecka, jak i jego rodziców.


 W tym wieku dzieci z rodzin polskich, chodzące do przedszkola, najczęściej rozumieją i mówią już dobrze po niemiecku. W języku polskim także porozumiewają się bez większych problemów. Polscy rodzice, powinni w tym czasie zwracać jednak szczególną uwagę na rozwój języka ojczystego. To, że nasze dziecko teraz mówi piękną polszczyzną, nie oznacza, że  będzie tak za rok, czy dwa. Powinniśmy dbać o swój język – nie wtrącać do swojej mowy słów niemieckich, dużo rozmawiać z dzieckiem, czytać mu po polsku. Nie powinniśmy przymykać oka, na to, że nasza pociecha odpowiada nam po niemiecku, a podpowiadać słowa polskie, gdy ma problem ze znalezieniem odpowiedniego.

Jest jeszcze kilka nowości na temat rozwoju mowy dzieci dwujęzycznych, które zostały omówione na warsztaty w Krakowie „Dwujęzyczni uczniowie – strategie diagnozy i terapii logopedycznej” prowadzone przez prof. Henriette W. Langdon z Wydziału Zaburzeń Komunikacji Kolegium Edukacji na Uniwersytecie Stanowym San Jose w Kalifornii oraz na I Międzynarodowym Seminarium Naukowym w Katowicach “Dwujęzyczność, wielojęzyczność i wielokulturowość – szanse i zagrożenia na drodze do porozumienia.
A mianowicie :
 “Jeżeli w wieku 4 lat dziecko poważnie miesza języki, nie rozróżnia ich, nie ma pełnej świadomości odrębności, to świadczy to o jakimś problemie nabywania umiejętności komunikacyjnych” (prof. Henriette W. Langdon), oznacza to, że dziecko ma problemy z rozwojem mowy, ale nie są one związane z dwujęzycznością – problem wystąpiłby u tego dziecka, nawet jeśli wychowywałoby się w środowisku jednojęzycznym.  W takim wypadku należy jak najszybciej pomóc dziecku, stosując zasadę „jedna osoba, jeden język” i konsekwentnie się jej trzymać, tłumacząc przy tym dlaczego, kiedy i z kim rozmawiamy w danym języku oraz skonsultować się z logopedą. (za: E. Ławczys http://dwujezycznosc.blogspot.de/)
“Jeżeli dziecko w wieku 3 do 4 lat pokazuje wiele fonologicznych problemów to możemy się spodziewać (w 60%) dużych problemów w szkole.” ” (prof. Henriette W. Langdon) Fonologiczne problemy rozumiane są jako problemy ze słuchem fonologicznym  i wymową. Objawiają się niewyraźną wymową, mieszaniem dźwięków, przestawianiem sylab w wypowiadanym wyrazie, ale także opóźnienia w pojawianiu się kolejnych głosek w języku dominującym (tym, którym dziecko lepiej się posługuje) (za: E. Ławczys http://dwujezycznosc.blogspot.de/)
I jeszcze ostatnia bardzo ważna uwaga znajomość języka to kompetencje w: 1. Rozumieniu, 2. Mówieniu, 3. Czytaniu, 4. Pisaniu (prof. Henriette W. Langdon) Pełne więc opanowanie języka możliwe jest tylko, gdy wszystkie powyższe składniki są zachowane.

4 komentarze:

  1. Moje dziecko jest najlepszym przykładem, że dwujęzyczność i to w dodatku nie ta naturalna, tylko zamierzona nie powoduje opóźnienia mowy. Tu czytam, że pierwsze zdania pojawiają się w 2-3 roku życia. U mojego malucha w 17 miesiącu życia. Jak ktoś jest zainteresowany śledzeniem rozwoju mowy mojego dziecka (wychowywanego dwujęzycznie, z które uczę czytać oraz matematyki metodą Domana) zapraszam na mojego bloga: http://teachyourbaby.pl/ Właśnie dzisiaj wrzuciłam post o tym, co już potrafi. A za niedługo filmik podsumowujący jej dotychczasowy rozwój.

    OdpowiedzUsuń
  2. jak widzisz nikt nie jest.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  4. U nas właśnie będzie podobnie, ponieważ moja żona jest Angielką i chcemy, aby dziecko mówiło w dwóch językach, żeby też i z polską częścią rodziny mogło porozmawiać nawet, jak żyjemy w Anglii. Skorzystam sobie z Twoich porad, a sam też jeszcze podszkolę swój angielski z pomocą szkoły https://lincoln.edu.pl/

    OdpowiedzUsuń